Dziewiąte zwycięstwo w sezonie zanotowali piłkarze Mławianki. Na swoim boisku okazali się lepsi od konkurentów z Białobrzegów. O sukcesie podopiecznych Michała Kolanowskiego przesądziła akcja z początku drugiej połowy.
W 52. minucie Adam Stefański wypatrzył wbiegającego pole karne Mateusza Markowicza. Kapitan Mławianki, nominalny obrońca, zachował się jak rasowy snajper. Przymierzył precyzyjnie w długi róg.
Mławianie mogli wyjść na prowadzenie już w pierwszej odsłonie. Niestety Gabor Grabowski nie potrafił wykorzystać rzutu karnego. Zmylił bramkarza, ale uderzył mocno w poprzeczkę.
Ostatecznie skromną przewagę udało się dowieźć do ostatniego gwizdka arbitra. Pomogli w tym przeciwnicy z okręgu radomskiego. Zmarnowali bowiem aż dwie jedenastki. Za pierwszym razem na drodze piłki stanął niezawodny Norbert Florczak. Natomiast przy drugiej próbie pomógł mu konkurent. Uderzył z całych sił nad bramką.
Mławianka Mława – Pilica Białobrzegi 1:0 (0:0)
Mławianka: Florczak – Markowicz, Mikołajewski, Smirnov, Hurenko, Jońca (62. Masalov), Hreben, Stefański, Karol (31. Kurowski), Grabowski (69. Zielski), Odillon
Materiał nadesłany od Miejskiego Klubu Sportowego Mławianka Mława (zdjęcia: Bogdan Jakubowski)