To była gorąca niedziela! | Mława

Wielkość czcionki

Tłumacz Zamigam

Mława

Twoje miejsce.
Twój czas.

To była gorąca niedziela!

Krzysztof Napierski / 15 lipca 2019

Miniona niedziela upłynęła w naszym mieście pod znakiem drugiego, a zarazem ostatniego dnia Summer City Festivalu. Choć poprzedniego dnia publiczność dawała z siebie wszystko pod sceną, to w niedzielę mieszkańcy Mławy i okolic nie byli ani trochę przemęczeni! Niestrudzenie bawili się na koncertach, niektórzy spędzili pod sceną cały dzień, nie opuszczając ani jednego występu.

Niedzielną część festiwalu rozpoczął mławski zespół Miasto Wewnętrzne. Jego członkowie zaprezentowali piosenki ze swojego albumu oraz nowe utwory. Rzecz jasna nie zabrakło ich największego przeboju „Mława”, który rozgrzał serca publiczności.

Temperaturę podkręcił Smolasty, który wyszedł na scenę we wrzawie okrzyków radości (głównie piękniejszej części widowni). Młody artysta wraz z towarzyszącymi mu muzykami z zespołu zaśpiewał swoje najbardziej znane kawałki, a po występie zszedł do swoich fanów i pozował do wspólnych selfie. Przez chwilę zrobiło się naprawdę gorąco, kiedy wokalista rzucił w kierunku publiczności swoją czapkę, którą usiłowała złapać każda oddana fanka.

Po nim na scenie pojawił się Rudnik, znany dobrze mieszkańcom Mławy i okolic jako były członek hip-hopowej grupy Najlepszy Przekaz w Mieście. Rudnik wystąpił na Summer City Festival jako solowy artysta wraz ze swoim zespołem składającym się z instrumentalistów.

Po Rudniku scena należała do Meza, którego publika powitała owacjami. Znany raper, który przed paroma laty odwiedził już nasze miasto, wystąpił w duecie z wokalistką Ewą Jach, DJ-em oraz ze swoim kolegą, raperem Doniu, członkiem grupy Ascetoholix. Publika dała porwać się szaleństwu hip-hopowych rytmów (a w gronie tym można było dostrzec osoby z różnych grup wiekowych).

Na zakończenie dnia na festiwalowej estradzie pojawiła się gwiazda wieczoru, a był nią Kamil Bednarek. Artysta wykonujący muzykę reggae rozniecił prawdziwy ogień wśród publiczności. Muzyka, jaką wykonał wraz ze swoimi kolegami z zespołu, była bardzo żywiołowa, a przy takich rytmach niełatwo jest ustać spokojnie w miejscu, o czym doskonale wie każdy, kto był obecny na widowni podczas niedzielnego koncertu. Publika naśladując muzyków na scenie, skakała, falowała, a przede wszystkim świetnie się bawiła. Wraz z mieszkańcami bawił się obecny na widowni burmistrz Sławomir Kowalewski, który podziękował ze sceny wszystkim artystom.

Tego dnia i nocy przez teren za mławskim stadionem przeszło prawdziwe trzęsienie ziemi w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Po każdym z koncertów artyści byli wywoływani na bis. Na pięciu występujących tego dnia artystów żaden nie mógł odmówić tak żywiołowej publiczności.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom tegorocznego festiwalu za dobrą zabawę i moc pozytywnej energii. Zapraszamy za rok!

MP / UMM

fot.: Gabriela Bejma, Mateusz Przybyszewski