Największe opady zanotowano w środę 8 lipca w Mławie. Na 1 metr kwadratowy spadło u nas 65 litrów wody. Strażacy przyjęli przeszło 60 zgłoszeń od właścicieli zalanych domów, piwnic, garaży.
Według danych ze stacji meteorologicznej do godziny 8 rano na Mławę spadły 52 litry wody. Przez kolejne 7 godzin jeszcze 13 litrów - ogółem 65 na metr. – To wynik rzadki, porównywalny z miesięcznymi opadami – poinformowano nas w stacji meteorologicznej na Kalkówce.
Od wczesnego rana Burmistrz Sławomir Kowalewski ze strażnikami miejskimi oraz funkcjonariuszami Państwowej Straży Pożarnej patrolował teren miasta, rozmawiał z ludźmi, których nieruchomości zostały podmyte. – Strażacy sprawnie przeprowadzili akcję wypompowywania wody. Jestem im bardzo wdzięczny – podkreślał Burmistrz.
Miejskie kolektory, o przekrojach dostosowanych do średnich opadów, nie nadążały odbierać wielkich mas wody. Wdarła się ona nie tylko do domków jednorodzinnych . Podmytych zostało kilka bloków na mławskich osiedlach oraz Kościół pw. Ducha Świętego w parafii Matki Bożej Królowej Polski. Strażacy wypompowywali wodę m.in. na ulicach: Napoleońskiej, Brukowej, Słowackiego, Zachodniej, Narutowicza, Podlewskiego , Makowej.
Podobne opady zanotowano w Mławie 10 lat temu, wtedy w ciągu kilku godzin na 1 metr ziemi spadły 52 l litry deszczu.
mg
