Mławianka powiększyła swoje konto punktowe. Z trudnego wyjazdu wróciła z cennym remisem. Rywalizacja z Concordią była oficjalnym debiutem nowego trenera naszego zespołu Michała Kolanowskiego.
„Nie możesz wygrać meczu, przynajmniej zremisuj” - to stare piłkarskie porzekadło sprawiło się idealnie w sobotnie popołudnie. Tego dnia mławianie nie potrafili znaleźć drogi do bramki gospodarzy. To nie znaczy, że nie próbowali. Uderzenia Mateusza Karola, Oleksandra Masalova i Ivana Hurenko wybronił bramkarz. Natomiast „główka” Joao Odillona poszybowała nad poprzeczką.
Nie zawiodła za to defensywa. Norbert Florczak dwoił się i troił między słupkami. Na dodatek mógł liczyć na asekurację ze strony kolegów. Blokowali, bronili, a gdy trzeba było wcielali się nawet w rolę bramkarza. Mateusz Markowicz wybił dwukrotnie piłkę z linii bramkowej.
Concordia Elbląg – Mławianka Mława 0:0
Mławianka: Florczak - Kurowski, Komorowski, Szczerbowski, Markowicz, Masalov (60. Karwowski), Pragacz (85. Stefański), Hurenko, Tworek, Karol (79. Tunkiewicz), Odillon".
materiał nadesłany od Miejskiego Klubu Sportowego Mławianka Mława