Po czterech spotkaniach bez przegranej gracze Mławianki musieli przełknąć gorycz przegranej. W zderzeniu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki okazali się bezradni. Ostatecznie polegli różnicą aż trzech goli.
Trudno wygrać spotkanie, kiedy w ciągu siedmiu premierowych minut traci się dwa gole. Najpierw Norbert Florczak nie dał rady obronić uderzenia z rzutu karnego. Potem został zaskoczony z dystansu przez Jacka Traczyka.
Niestety odrobić strat się nie udało. Mławianie stworzyli sobie kilka sytuacji strzeleckich. Za każdym razem na przeszkodzie stanął bramkarz gospodarzy. Wybronił uderzenia Mateusza Karola i Kacpra Zielskiego, natomiast w drugiej partii zatrzymał Joao Odillona i Jakuba Tworka.
Niewykorzystane okazje zemściły się w 88. minucie. Kolejny faul i drugi w meczu rzut karny dla Świtu. Tym razem stały fragment gry wykorzystał Andrij Yampol. Wcześniej z jedenastu metrów pocelował Patryk Kamiński.
Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Mławianka Mława 3:0 (2:0)
Mławianka: Florczak – Markowicz (90. Kurowski), Mikołajewski, Smirnov, Hurenko, Masalov (46. Karwowski), Zielski (46. Hreben), Stefański, Karol (46. Tworek), Grabowski (81. Powązka), Odillon
Materiał nadesłany od Miejskiego Klubu Sportowego Mławianka Mława (zdjęcia: Bogdan Jakubowski)