Niezwykle zacięty bój z GKS-em Bełchatów stoczyli piłkarze Mławianki. Potrafili odrobić dwubramkowy deficyt, mogli nawet wyjść na prowadzenie.  Niestety w ostatecznym rozrachunku okazali się gorsi od przybyszy z województwa łódzkiego.

Podopieczni Piotra Rzepki przegrywali w 48. minucie już 0:2. Mogli nawet stracić trzeciego gola, ale kapitalną interwencję popisał się Mateusz Koliński. Obronił strzał z rzutu karnego Łukasza Wrońskiego.

Mimo straty „zielono-biali” walczyli dalej. W efekcie doprowadzili do wyrównania. Łukasz Szczerbowski popisał się celną „główką”, a Joao Odillon wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem GKS-u.  

Jeszcze więcej radość mógł dać Michał Pragacz. Jednak uderzenie doświadczonego pomocnika zostało zablokowane. Skuteczniejsi okazali się rywale. Szybko po stałych fragmentach wyprowadzili dwa ciosy. 

To przesadziło o losach środowego pojedynku. Nasi gracze zdołali jedynie zmniejszyć rozmiary przegranej. Pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał Matusz Karol.

Mławianka Mława – GKS Bełchatów 3:4 (0:1)

Mławianka: Koliński – Karwowski (85. Kurowski),  Hurenko, Komorowski (55. Szczerbowski), Markowicz, Masalov (80. Olczak), Hreben, Stefañski (80. Tunkiewicz), Pragacz, Karol, Odillon. 

tekst i zdjęcia  (Bogdan Jakubowski) nadesłane od Klub Sportowy Mławianka Mława