Od roku na wschodzie trwa wojna. 24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła atak na niezależne państwo – Ukrainę. Od tego dnia rozpoczął się exodus kobiet i dzieci, które uciekając przed cierpieniem, szukają schronienia. Dotychczas 3700 takich osób otrzymało pomoc w Mławie.  Nie wszyscy zostali u nas na stałe. Wiele kobiet i dzieci przeniosło się w inne miejsca lub wróciło do porzuconych wcześniej własnych domostw.

W Mławie zostali ci, którzy nie mają dokąd lub nie chcą wracać. Są to osoby, które z naszym miastem łączą swoją przyszłość. Od roku mieszkańcy Mławy i jej władze pomagają tym, którzy dotarli do naszego miasta. Burmistrz Sławomir Kowalewski zorganizował Centrum Obsługi Uchodźców Wojennych, w którym przyjmowaliśmy potrzebujących przez całą dobę. Mieszkańcy Mławy, wolontariusze, zaangażowali się w pomoc, dając swoje domy, czas, pieniądze i umiejętności. Organizowaliśmy zbiórki, pomoc lekarską, kursy językowe. Pośredniczyliśmy w szukaniu pracy i pracowników. Dziś, gdy mija rok od rozpoczęcia wojny, nie organizujemy już tymczasowych noclegów w halach sportowych, ale staramy się zapewnić wszystkim potrzebującym pomoc psychologiczną i materialną. Nie obsługujemy uchodźców całodobowo, ale organizujemy edukację dla ukraińskich dzieci, a także czas wolny np. w ramach Przystani Świętego Mikołaja.

Od początku konfliktu zbrojnego w pomoc dla uchodźców przebywających w Mławie oraz dla walczących w Ukrainie zaangażowały się miasta partnerskie Mławy - Viernheim (Niemcy), Moscufo (Włochy) - i pretendujące do tego miana Franconville z Francji. Przyjmujemy od nich pomoc materialną i finansową. Kupujemy potrzebne rzeczy i przekazujemy dalej, aby służyły tym, których rzeczywistość legła w gruzach. W styczniu kolejny transport agregatorów prądotwórczych i niezbędnych rzeczy ruszył do Iwano-Frankiwska, a 5 lutego do Mławy dotarł kolejny transport pomocy humanitarnej, który wkrótce ruszy w dalszą drogę. Dziękujemy wszystkim, którzy życzliwie odnoszą się do naszych nowych obywateli i starają się budować dobre relacje.
– Wojna trwa już rok. Uchodźcy wciąż przybywają i starają się organizować sobie życie w Mławie. Wiemy, że miesiąc miodowy w naszych relacjach już dawno się skończył, ale potrzebujący, częstokroć dotknięci traumą ludzie, także dzieci, tu są. Bądźmy nadal wrażliwi – apeluje burmistrz Sławomir Kowalewski.

Magdalena Grzywacz