Mława[0]

Opublikowane na: Mława (mlawa.pl)

Autor: Krzysztof Napierski


Krew i pot. Wybuchy, łzy i dym. Odtworzyli historyczne bombardowanie Mławy

Publikowane od

Corocznie organizowane przez Urząd Miasta Mława oraz Miejski Dom Kultury w Mławie widowisko teatralne pn. „Nalot bombowy na Mławę” również i w tym roku cieszyło się dużym zainteresowaniem mieszkańców miasta i okolic.

23 sierpnia 2019 r. stu rekonstruktorów cywilnych i około trzydziestu rekonstruktorów wojskowych zaprezentowało mieszkańcom Mławy i powiatu oraz delegacjom z zagranicznych, zaprzyjaźnionych miast widowisko historyczne, przedstawiające nalot niemieckich samolotów na Mławę, jaki miał miejsce podczas pierwszych dni pamiętnego, tragicznego września 1939 r.

W widowisku wzięli udział m.in. członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej Ludności Cywilnej Mława oraz piloci z Aeroklubu Północnego Mazowsza w Przasnyszu, z Dariuszem Barłożkiem na czele. W bardzo przejmujący, realistyczny i poruszający do głębi serca sposób ukazali oni tragiczne losy przodków, którym przyszło przeżyć piekło wojennej zawieruchy. Podobnie jak w ubiegłych latach, również i teraz próby do ulicznego teatru odbywały się pod czujnym okiem Mariusza Tarnożka, reżysera widowiska, który znany jest widzom z dbałości o najmniejsze szczegóły. Każda rola była doskonale obsadzona i każdy aktor odegrał ją znakomicie. Kostiumy z minionej epoki oraz rekwizyty w postaci dorożek, wozów, koszy pełnych jajek, krów, koni czy kóz oddały w proporcjach niemalże 1:1 klimat małego miasteczka lat 30. XX w. Role, w które wcielili się aktorzy, były różnorakie: bogaty kupiec, ksiądz, wiejska kobieta z dziećmi, nowożeńcy, żydowska rodzina, handlarze, przekupki, muzycy, guwernantka, cyganki, żandarmi, żołnierze…  Wszystkie postacie miały na celu ukazanie przekroju społecznego Mławy, ich odmienne losy. Akcja widowiska działa się na tętniącym życiem miejskim rynku w przededniu wybuchu wojny. Aktorzy doskonale oddali sielankę, która już za moment miała zmienić się w piekło. Wesołe, radosne obrazki przeistoczyły się w dantejskie sceny.

Pokazane zostało szczęście świeżo upieczonych, zakochanych w sobie małżonków; zmartwienie wiejskiej kobiety, od której żaden przechodzień nie chciał kupić kozy i tym samym dać jej pieniędzy potrzebnych do wyżywienia dzieci. Gdzieś pomiędzy nimi przebiegł mały chłopiec, goniony przez żandarma za kradzież jabłka, gdzie indziej dwie młode dziewczyny przechodzą z naręczem polnych kwiatów w rękach. Jeszcze gdzie indziej starszy mężczyzna smuci się faktem, że jego pociąg, którym miał wyjechać z miasta, odjechał bez niego. Obok przechodzi roztańczony tabor cygański, porywający mieszczan do zabawy przy dźwiękach akordeonu… Wszyscy są zajęci swoimi sprawami, nieświadomi, że za moment ich losy dramatycznie się odmienią. Usłyszawszy płynący z radia komunikat o agresji III Rzeszy na Polskę i wybuchu II wojny światowej, część obecnych na rynku zamarła, druga połowa nie chciała dowierzać faktom – tym bardziej że całkiem niedawno zakończyła się wojna światowa… Niestety, najgorsze obawy zmaterializowały się na błękitnym niebie, które za chwilę miało okryć się gęstym, czarnym dymem. Widok nadlatujących messerschmittów i rozrywający ciszę dźwięk kościelnych dzwonów stały się ostatecznym potwierdzeniem. Ludzie w panice rzucili się do ucieczki, chcąc ukryć się przed zasięgiem zrzucanych przez samoloty bomb. Żołnierze zza barykad starali się zestrzelić niebezpieczeństwo i ocalić cywilów, niestety daremnie.

W jednej minucie sielanka zmieniła się w osnute dymem, krwawe pobojowisko, a miejski rynek, jeszcze niedawno pełen straganów, towarów i ludzi, został okryty ciałami poległych kobiet, mężczyzn i dzieci, nad którymi wzniósł się płacz i krzyk ocalonych. Na plac po nalocie wtargnęły wrogie wojska, które siłą odciągnęły ocalonych z masakry ludzi od zwłok ich najbliższych i zagnały do ratusza, nad którym powiewała już zawieszona flaga ze swastyką. W kulminacyjnym momencie ojciec, który wśród rozrzuconych ciał rozpoznał zwłoki swojej małej córeczki, zrozpaczony wziął na ręce ciało dziecka,  podniósł leżącą na ziemi polską flagę i zaniósł je przed świętą figurkę, padając na kolana pod krzyżem. Jak powiedział komentujący na bieżąco wszystkie sceny lektor Sławomir Cisowski, trudno o bardziej wymowny symbol dramatu wojny, niż rozpacz rodzica nad zwłokami dziecka.

Gdy spektakl dobiegł końca, rozległy się gromkie brawa. Widownia poruszona do głębi, owacjami nagrodziła wszystkich występujących w rekonstrukcji aktorów. Po inscenizacji uczestnicy obchodów udali się do miejskiego parku, gdzie zostały zapalone znicze pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, w innych lokalnych miejscach pamięci znicze zapalili harcerze.

Miasto pogranicza, „mały Paryż” – jak przyjęto Mławę określać – dokładnie 80 lat temu zostało w wyniku działań wojennych zniszczone w 67 procentach. Rekonstrukcja tych wydarzeń jest organizowana w Mławie od 2008 r.

Mateusz Przybyszewski / UMM


Adres źródłowy: https://mlawa.pl/artykul/krew-i-pot-wybuchy-lzy-i-dym-odtworzyli-historyczne-bombardowanie-mlawy