Opublikowane na: Mława (mlawa.pl)
Autor: Krzysztof Napierski
Droga do niepodległości była wyboista, kręta i stroma
To były wyjątkowe obchody Narodowego Święta Niepodległości. W setną rocznicę odzyskania przez nasz kraj suwerenności, ulice Mławy wypełniły się biało-czerwonymi flagami. Dumni ze swojej ojczyzny mławianie eksponowali wpięte w ubrania kotyliony i znaczki w narodowych barwach. Za ojczyznę modlił się w farze ksiądz biskup, w parku zaś mieszkańcy zaśpiewali z całą Polską hymn państwowy.
Niedzielne świętowanie mławianie rozpoczęli w kościele pw. Świętej Trójcy. W zapełnionej po brzegi świątyni wierni wzięli udział w mszy św. pod przewodnictwem emerytowanego Biskupa Pomocniczego Płockiego ks. Romana Marcinkowskiego i wysłuchali jego poruszającej homilii (ofiarę poprzedził program słowno-muzyczny przygotowany przez młodzież Zespołu Szkół nr 4 pod kierunkiem nauczyciela Michała Nowakowskiego). Następnie uczestnicy obchodów udali się pod ratusz, gdzie odsłonięto pamiątkową tablicę ze słowami Marszałka Józefa Piłsudskiego: „Chcemy Polski Niepodległej, abyśmy tam mogli urządzić życie lepsze i sprawiedliwsze dla wszystkich”.
Kulminacyjnym punktem miejskich uroczystości było spotkanie w parku, gdzie w samo południe mieszkańcy zaśpiewali wraz z całą Polską hymn państwowy. Krótkie okolicznościowe przemówienia wygłosili Poseł na Sejm RP Anna Cicholska i Burmistrz Miasta Mława Sławomir Kowalewski. Parlamentarzystka skierowała do mieszkańców serdeczne życzenia: - Aby wszystko to, co się dzieje, działo się zgodnie z naszą wolą; aby wszystkie nasze sprawy były realizowane zgodnie z naszym życzeniem – mówiła. Jak podkreślała, to podstawowe, zbiorowe prawo egzystencji nas – Polaków. – Przez cały okres niewoli walczyliśmy o to, aby nikt obcy nie stanowił nam prawa; nie zabraniał nam mówić w naszym, ojczystym języku; nie uczył nas, jak mamy żyć. Te dążenia wpisane są w naszą narodową wspólnotę. Te dążenia zostały okupione olbrzymią daniną krwi, cierpieniem więźniów i zesłańców. Sto lat temu nasi pradziadowie wywalczyli wolną i niepodległą Polskę. To wielki dzień! – zwracała się do mławian.
Burmistrz Sławomir Kowalewski przypomniał, jak wielkie ofiary ponosili w walce o wolność nasi przodkowie. – Droga do niepodległości była bardzo wyboista, kręta i stroma – mówił. Droga ta obfitowała w wiele ofiar. – Mogiły Polaków walczących o niepodległość, o wolność, o Polskość, znaczyły szlak w dążeniu do niepodległości. To powstańcy, to żołnierze, ale to też matka Polka, która rodząc i wychowując swoje dzieci, a szczególnie synów, patrzyła na nie i przygotowywała do tego, żeby walczyły o odzyskanie niepodległości – przypominał burmistrz. Zaznaczył, że naszym obowiązkiem jest pamiętać o naszej historii i szanować ludzi, którzy wywalczyli dla nas wolność. Dziękował tym z nich, którzy byli obecni na niedzielnych uroczystościach. – To piękne dzieło i piękny dar od was – zwracał się do przedstawicieli najstarszego pokolenia, których następnie obecni w miejskim parku nagrodzili brawami. – Z nadzieją, że już nigdy nie powtórzą się takie życiorysy, jakie wy macie – życzył wszystkim gospodarz miasta. W dalszej części patriotycznego spotkania u stóp pomnika Józefa Piłsudskiego złożono wiązanki kwiatów.
W obchodach 11 listopada wzięli udział także zaproszeni przez burmistrza przedstawiciele zaprzyjaźnionych z Mławą miast: litewskiego Raseiniai i niemieckiego Viernheim. – Warto być razem, podczas takich uroczystości patriotycznych, ale i na co dzień. Po to, żeby budować przyszłość dla tych najmłodszych, dla nas wszystkich. Warto dobrze żyć i współpracować z sąsiadami – mówił Sławomir Kowalewski, witając swoich gości.
Przy pomniku Józefa Piłsudskiego pojawił się również obchodzący niedawno 100. rocznicę urodzin Teodor Piegłowski – równolatek niepodległej Polski – który jeszcze raz przyjął gratulacje i życzenia od burmistrza oraz mieszkańców Mławy. Ważnym punktem uroczystości było także złożenie przysięgi przez uczniów I klasy mundurowej Akademickiego Centrum Kształcenia w Mławie. Na koniec wszystkich uczestników niedzielnego świętowania zaproszono na wojskową grochówkę.
Krzysztof Napierski / UMM
- [2]
- [3]
- [4]
- [5]
- [6]
- [7]
- [8]
- [9]
- [10]
- [11]
- [12]
- [13]
- [14]
- [15]
- [16]
- [17]
- [18]
- [19]
- [20]
- [21]
- [22]
- [23]
- [24]
- [25]
- [26]
- [27]
- [28]
- [29]
- [30]
- [31]
- [32]
- [33]
- [34]
- [35]
- [36]
- [37]
- [38]
- [39]
- [40]
- [41]
- [42]
- [43]
- [44]
- [45]
- [46]
- [47]
- [48]
- [49]
- [50]
- [51]
- [52]
- [53]
- [54]
- [55]
- [56]
- [57]
- [58]
- [59]
- [60]
- [61]
- [62]
- [63]
- [64]
- [65]
- [66]
- [67]
- [68]
- [69]
- [70]
- [71]
- [72]
- [73]
- [74]
- [75]
- [76]
- [77]
- [78]
- [79]
- [80]
- [81]
- [82]
- [83]
- [84]
- [85]
- [86]
- [87]
- [88]
- [89]
- [90]
- [91]
- [92]
- [93]
- [94]
- [95]
- [96]
- [97]
- [98]
Adres źródłowy: https://mlawa.pl/artykul/droga-do-niepodleglosci-byla-wyboista-kreta-i-stroma